piątek, 30 września 2011

Pomyłki

Zawsze się zdarzają i nawet nie muszę tego zbytnio argumentować, bo zapewne każdy z Was jakąś (mniejszą czy większą) popełnił. Możemy się pomylić  przy ocenie kogoś, czegoś, we wszystkim, gdzie jest pewien margines błędu. Czasem wynikają z tego zabawne sytuacje, czasem przez to kogoś skrzywdzimy. Jakiś czas temu (około roku) byłem świadkiem takiej oto sceny:

Miejsce - przyjemny bar w Kartuzach, o ile pamiętam Antykwariat.
Czas - nie mam pojęcia, ale było lato i słonko za horyzontem, ciemno jak w nocy :)

Przebieg akcji:

Fotyk (F) wraz z kilkoma kompanami (w tym mną) rozmawiał z nowopoznanym Michałem (M*)

Fragment tej rozmowy:

M: Jak ja nie lubię swojego imienia
F: Niby czemu?
M: No bo jest jakieś takie zj**ne
F: Że co?
M: No ja nie wiem, jak można kogoś nazwać Michał. Ty byś chciał mieć na imię Michał?
F: Ja MAM na imię Michał :D (uwierzcie, mega banan przy wypowiadaniu tego zdania)
M: O k**a, sorry, nie wiedziałem. Tera żem zrobił z siebie idiotę

Wiadomo, cała kompania w brech. Fotyk nie miał mu za złe tej "uwagi", bo nie odnosiła się personalnie do niego.

Morał jest taki: Słowa jednak maja swoją wagę. Mogłoby się to skończyć inaczej, żeby nie nastawienie Fotyka do ww sytuacji. Wiec ludzie, nie obrażajcie się od razu za pomyłki, bo praktycznie nigdy nie są celowe

*Nie chodzi o M w poprzednich wpisach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz