wtorek, 20 września 2011

Poznań dba o turystów :D

Właśnie sobie leżę na leżaku w Starym Browarze (kto nie wie - to centrum handlowe) na świeżym powietrzu z kompem w ręku i złocistym napojem w dłoni. Tak, jest mi właśnie zajebiście. Dziwne, że na przykład Galeria Bałtycka na to nie wpadła. Ale cóż, jestem właśnie w Poznaniu i powoli odkrywam uroki i wady tego miasta. Główna wada? Wszystko rozkopane, ciężko się dostać gdziekolwiek, sygnalizacje niezsynchronizowane, tramwaje jeżdżą jak chcą. A plusy? Masa urokliwych parków, wszystko właściwie mogę znaleźć bez większego trudu, no i "Pyry" (lub Pyroki). Tak, ludzie stąd niewątpliwie są inni. Inaczej podchodzą do wielu spraw, są bardzo prorodzinni. Ale co dziwne, zdecydowana większość z nich (konkretniej wszyscy, prócz trzech osób) była przekonana, że jestem ze śląska. Dziwne. Ale dobra, bynajmniej wiedzą, co to tabaka i jak się jej używa. Choć trochę szkoda, że sobie nie zażyłem z M, tak rychtych po kaszubsku. Ale nie mam jej tego za złe, ma swoje zasady, a akurat ta zalicza się do niełamliwych

Dobra, dopijam i lecę, w końcu ktoś ma dziś urodzinki :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz