... tobym ją roztrzaskał. Albo pozbył się jej w inny sposób. Dlaczego? W moim mniemaniu, gitara, to domena ogniska. Kilku dobrych znajomych, ogień, worszta* na kijach i bardzo fajna atmosfera. Niestety, z powodów na które nie ma się bezpośredniego wpływu jak np pogoda, czy brak wolnego/urlopu ciężko to sklecić. Inna sprawa, że często coś, co sobie zaplanowaliśmy, często się nie udaje, a spontanicznie wszystkich wyciągnąć graniczy z cudem (kto wie o wyjeździe na Kaszuby, wie do czego piję). Wiec gitara to tylko zabierający miejsce badziew. Inna sprawa, że nie umiem na niej grać, ale to mało istotny szczegół :) Pytanie na dziś - czemu w takim razie się tak o niej rozpisałem? Czytajcie między wierszami, a się dowiecie
*Czasem zdarzy mi się napisać coś po kaszubsku, a ponieważ klawiatura nie potrafi pisać niektórych znaków, piszę dość zbliżenie do faktycznej pisowni. W tym przypadku worszta, to kiełbasa, jakby ktoś nie ogarniał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz