niedziela, 18 września 2011

Bezinteresowność

Tak, to jedno z tych słów, którego znaczenie znamy, ale ciężko nam je zastosować w praktyce. Dlaczego? Albo z chciwości (przecież nic nie będę z tego miał, więc po co?), z lenistwa, z wiary w innych (po co mam się wysilać, jak ktoś inny może to zrobić za mnie?), lub po prostu... obawy przed złą interpretacją otoczenia. Wyobraźmy sobie taką sytuację:

"Byłem dziś w centrum handlowym na zakupach. Przechadzając się z jednego sklepu, do drugiego, byłem świadkiem takiej oto sceny. Mały chłopczyk, na oko 5 letni wiercił dziurę w brzuchu swojej mamie, aby mu kupiła lody (wspomniałem, że wewnątrz było ok 30 stopni?). Po dość długich namowach kobieta się zgodziła. Gdy ekspedientka podawała chłopcu jego deser, ten dziwnym trafem spadł na ziemię. Matka skrzyczała chłopca za jego nieudolność i nie chciała mu kupić kolejnego ("znowu ci spadnie"), na co mały zareagował płaczem. Podszedłem do stoiska, nabyłem lody i wręczyłem je chłopcu. Nie posiadał się ze szczęścia, a mnie cieszyło, że ktoś dzięki mnie będzie miał dobry dzień."

Brzmi fajnie, nie? Za głupie drobniaki ujrzeć czyjaś szczerą wdzięczność. Niestety, taki finał byłby wręcz na porządku dziennym jakieś sto lat temu. A dzisiaj? Bałbym się, że gdybym rzeczywiście tak zareagował, to po ok 10-15 minutach podeszliby do mnie panowie mundurowi z bransoletkami i chęcią zabrania mnie na komisariat pod zarzutem pedofilstwa. A czemu? Gdyż inny obserwator tej sceny (nietrudno o nich w centrach handlowych) podejrzewając właśnie takie moje zamiary (wszak "coś on od niego chce, skoro próbuje zdobyć jego zaufanie") i poczuwając się do odpowiedzialności cywilnej, powiadomił o incydencie odpowiednie władze. Efekt? Pomimo oczyszczenia z zarzutu, miałbym doklejoną łatkę. A wszystko przez bezinteresowność...

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. też racja, choć przyjąłem, iż chłopczyk dostałby tego loda znienacka, matka byłaby lekko zszokowana i nie wiedziała, jak zareagować, do czasu, aż bym zniknął z pola widzenia

    OdpowiedzUsuń