Dawno mnie nie było, bo coś ostatnio za wiele się dzieje. Kilka ważnych decyzji, mniej czy bardziej trafnych i życie wykręcone jak korkociąg. Nieistotne jakie to decyzje i co zmieniły. Za to istotne jest to, że powykręcało mi wszystko niesamowicie. Od pracy począwszy, na uczuciach skończywszy. Ale wiecie, co jest najciekawsze? Że widzę, że doświadczenie zdobyte wcześniej... niewiele mi pomogło. Wciąż jestem zbyt ufny. Chociaż nie, złe określenie. Raczej jestem zbyt optymistycznie nastawiony do świata. Jop, to będzie to. Ciągle mam złudną nadzieję, że przedstawione mi rzeczy są/będą takie, jakimi je widzę. Niestety - okazuje się to pomyłką. Za wiele ich popełniam. Może teraz coś się zmieni?
Dobrze czasem jest pogadać z nieznajomym. Nie trzeba przed nim praktycznie nic ukrywać... Nie trzeba także z nim rozmawiać na palące nas tematy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz